no wlasnie zostalo juz powiedziane ze wlasnie uzycie krwi harrego spowodowalo ze mogl go dotknac chociaz tez nie kumam tego ze voldi krzyczal raczej powinien sie smiac!

no chyba ze w tym momencie(ale to juz moja teoria)obecnosc krwi harrego ktora "skazona" byla miloscia spowodowala w nim uczucie no nie wiem wspolczucia ze harry cierpi a tego uczucia voldi tez jakos nie tolerowal(nie znal) i to moglo mu sprawic bol!
w koncu uzycie krwi harrego mialo raczej zgubne konsekwencje dla voldiego!z kazdym niszczonym horkruksem wiecej bylo w nim uczucia ktorego nie mogl zniesc!

kto glizdek czy voldi???
jesli chodzi o voldka to raczej w tym garze wsjo sie gotowalo wiec jeden pies
po za tym rytual odrodzenia to juz inna bajka niz dotykanie voldka obecnego w czyims ciele!

aaa codo mojej wypowiedzi to zreknelam do ksiazki i tam jest ze jak v dotknal h plcem to sie cicho usmiechnal wiec scena w filmie jest przesadzona efekciarska!

Eeee, a tyle bym dała, żeby się Voldek w tej krwi utopił i poparzył i zdechł i się połamał i żeby mu te gluty w ciapki wyleciały z bandziocha i ogólnie żeby go nie było

Zmienie troszke temat ,ale dotyczy Harrego i Voldka jak wam się podobała jego śmierć te płaty jak wylatywały w powietrze dla mnie troszkę porażka myślałam ,że to będzie cos mocniejszego ,a nie popiół unoszący się w górę!?

ja też, kompletnie mi się nie spodobało! myślałam o epickiej walce, unikach, krzykach, przerażeniu innych, a tu jedno zaklęcie i po sprawie

Ja tu oglądam film bo chcę się wyżyć na Voldku, na uosobieniu zła, chcę zobaczyć jak kona w agonii wrzeszcząc ile wlezie, a tu takie - w jednej sekundzie jest, a w drugiej nie ma. -.-

no tak, ale ta avads kedavra mogłaby na Voldka ładniej podziałać powinni to zrobić porządnie, a nie za pomocą komputera