niestety nie czytałam.......ale za półtora tygodnia ferie więc mam zamiar nadrobić zaległości w czytaniu:P również pozdrawiam:)
Ostatnio edytowany przez Mejsi (2007-01-30 16:20:09)
Offline
Uczeń Slytherinu
Ja niestety ostatnio męczyłąm się z "Syzyfowymi Robotami"
I na nic nie miałam czasu, a na ferie raczej też nic nie nadrobię bo wyjeżdżam <chwali się> do Wrocławia...a tam jak wiadomo nie łatwo cokolwiek przeczytać (wybacz Remus)
Offline
Mugol
ja uczę się niemca od I klasy
Offline
od 1 klasy podstawówki rodzice zapisali mnie wtedy na kursy z niemca i anglika
Offline
Ja w ogóle sie nie uczę niemca Tylko wałkuję angielski od zerówki xD
Offline
Uczę się niemca od 3 klasy podstawówki czyli przez 6 lat
Offline
Ucze sie niemieckiego od lat... hm. Wyglada na to, ze osmiu. A odkopuje (przepraszam szanowna administracje!), bo jutro pisze klasowke i szukam wsparcia
Offline
a ja uczę się ruska, ale go zaraz zniosą
Offline
Osobiscie uwazam, ze rosyjski to piekny jezyk
I znajac go masz lepsze perspektywy pracy jako tlumacz (R.A.B, mam nadzieje, ze to czytasz) niz po takiej anglistyce na przyklad. Na rusycystow mamy ogromne zapotrzebowanie ze wzgledu na to, ze niewiele jest osob zawodowo zajmujacych sie tlumaczeniami z rosyjskiego i na rosyjski, a nasze kontakty handlowe czy polityczne z Rosja i innymi krajami rosyjskojezycznymi sa dosyc rozbudowane Takze nie rozumiem idei wycofywania rosyjskiego na rzecz angielskiego. Jezyk wroga trza przecie znac
Offline
Przeznaczenie chciało, bym tego nie ominął, Doktorku Nie jestem rozeznany na rynku, nie wiem jakie jest zapotrzebowanie na takich jak ja,ale jeżeli mówisz prawdę... to nawet nie wiesz jak się ucieszyłem, gdyż wiele osób mi mówiło niemal na odwrót, że z takim wyborem w Polsce to tylko będę mógł do Rosji wyjechać i tłumaczyć na Ang i Pol (TEN język wroga :>).
Tylko nie jestem jeszcze pewien co do specjalizacji, którą sobie wybiorę, ale to już kwestia czasu
A niemieckiego uczyłem się w podstawówce ze trzy lata, było miło, sympatycznie i łatwo... podstawówka...
Do czarnego pana.
Wiem, że zanim to odczytasz, będę już dawno martwy, ale chcę, byś wiedział, że to ja odkryłem twoją tajemnicę.
To ja wykradłem twojego prawdziwego horkruksa i postanowiłem go zniszczyć.
Zmierzę się ze śmiercią w nadziei, że kiedy trafisz na godnego siebie przeciwnika, będziesz znów śmiertelny.
R.A.B.
Offline
Ja będę miała w liceum do wyboru, łacina, francuski albo niemiecki... I zgadnijcie co wybiorę
Offline
WorkingClassHero zgadujeÂ: francuski?
R.A.B - z tego co mi wiadomo, to rosyjskim zajmuje sie dzisiaj stosunkowo malo osob, to raczej nisza jest. Wez pod uwage to, jaki procent uczniow uczy sie rosyjskiego, chociazby tak orientacyjnie: w moim miescie (takim nieduzym) w 1 roczniku, na 4 duuze szkoly srednie sa moze 2 klasy z jezykiem rosyjskim? Zadna z nich nie ma tego jezyka jako wiodacego.
Poza tym - wyobraz sobie, jakie jest branie na tlumaczy rosyjskiego (zarowno w mowie, jak i w pismie) z uwagi na katastrofe smolenska chociazby. O stalych kontaktach handlowych (Rosja to w koncu nasz sasiad) nie wspominam.
Za duzo jest teraz wypuszczanych na rynek specjalistow w jezykach zachodnich, najbardziej chyba angielskim... Rynek nasz juz sie tym przejadl i czesc osob po anglistyce bedzie zasilac szeregi bezrobotnych. Nikt nie bierze pod uwage jakos tego wschodu, "sezon" na rusycystow zakonczyl sie chyba w latach 90-tych, kiedy nauka rosyjskiego przestala byc obowiazkowa, a Polska skierowala sie ku zachodowi.
ZRODLO wedlug danych z raportu ORE za rok 2010, rozklad procentowy uczniow uczacych sie poszczegolnych jezykow (rok szkolny 2009-2010) wyglada nastepujaco:
* j. angielski - 86% uczniow
* j. niemiecki - 33.5%
* j. francuski - 2,7%
* j. rosyjski - 4,5%
A pomyslcie sobie, jak swietnie zarabiaja u nas tlumacze z jezykow azjatyckich - nasz kraj przyciaga przeciez coraz wiecej zagranicznych inwestorow, zwlaszcza tych z dalekiego wschodu.
Ostatnio edytowany przez Doktorek (2012-10-30 18:22:35)
Offline
Postarałaś się Lecz zważ, że tyczy się tylko uznania tych języków jako obowiązkowych. Tak samo należy przyjąć prawdopodobieństwo, że w ciągu tych kolejnych 5-6 lat może się zmienić zapotrzebowanie względem "podaży" w tej dziedzinie. Lecz na to się raczej nie zanosi Co będzie i jak będzie - to i tak będzie.
A tłumacze języków azjatyckich mają dziś jak w raju, zwłaszcza gdy chińczycy i japończycy zalewają rynek. Lecz nie oszukujmy się, niedługo ta ich polityka gospodarcza zagraniczna szybko spowoduje u nich upadek ekonomiczny. Po prostu sami się wyniszczą. Na razie jest dobrze, zarabiają, ale to tylko kwestia czasu, według mnie. Natomiast przyjemnie mają Ci z arabistyki.
Do czarnego pana.
Wiem, że zanim to odczytasz, będę już dawno martwy, ale chcę, byś wiedział, że to ja odkryłem twoją tajemnicę.
To ja wykradłem twojego prawdziwego horkruksa i postanowiłem go zniszczyć.
Zmierzę się ze śmiercią w nadziei, że kiedy trafisz na godnego siebie przeciwnika, będziesz znów śmiertelny.
R.A.B.
Offline
Doktorek, no co Ty, oczywiście, że niemiecki!!! Kocham Niemców, Podolski, Klose, Ozil, Boateng, Reus, Khedira... Może to tacy niepełni Niemcy, ale co tam xD Po prostu Niemcy, kocham wszystko co niemiecki, widoki, krajobrazy, budowle, ciuchy (mam niemiecką kurtkę i ściskam się z nią codziennie, gadam z nią, miłość od pierwszego wejrzenia), piłkę nożną...
Ja uważam, że ruski jest... nie dla mnie. Dawaj, paszoł won, śmieszne wzorki zamiast liter... I nauczycielka, którą nazywam Rosyjską Masakrą Piłą Mechaniczną albo Miss Wielki Tyłek...
Offline
WorkingClassHero - jestes druga osoba, z ktoĹra sie stykam, majaca pozytywne nastawienie do tego jezyka
Moj facet twierdzi, ze niemiecki jest straszny, paskudny, obrzydliwy i brzmi okropnie. Od ponad roku probuje go przekonac, ze jest inaczej - z miernym skutkiem.
Ostatnio edytowany przez Doktorek (2012-11-03 17:57:16)
Offline