Oj Rabie, ka¿dy ma wady, ja jestem z³o¶liwa, wredna i butna, tylko jeszcze o tym nie wiesz. Nie mo¿na cz³owieka oceniaæ po wadach. Trzeba oceniaæ go tylko po przekonaniach, nawet nie po czynach, gdy¿ podczas czynów istnieje tylko cz³owiek, pech i szczê¶cie, z czego pech zas³ania chmar± py³u szczê¶cie. ¦mieræ nie jest win± cz³owieka, ¶mieræ jest win± nieistniej±cych si³ wy¿szych.
Offline
Nieistniej±cych sil wy¿szych... Ciekawe
Ja nie mówiê, ¿e go nienawidzê, ani nic innego. Po prostu tyle mówimy, ze go lubimy, a nie zwracamy uwagi na jego negatywne cechy, które jednak winny byæ uwzglêdnione w obiektywnej ocenie jego postaci.
Do czarnego pana.
Wiem, ¿e zanim to odczytasz, bêdê ju¿ dawno martwy, ale chcê, by¶ wiedzia³, ¿e to ja odkry³em twoj± tajemnicê.
To ja wykrad³em twojego prawdziwego horkruksa i postanowi³em go zniszczyæ.
Zmierzê siê ze ¶mierci± w nadziei, ¿e kiedy trafisz na godnego siebie przeciwnika, bêdziesz znów ¶miertelny.
R.A.B.
Offline
Tyle, ¿e skoro mówimy, ¿e jest to nasza ulubiona postaæ, to nie jest to ocena obiektywna, tylko subiektywna.
W dodatku id±c za Twym tokiem rozumowania mo¿emy obkrêciæ go w przeciwn± stronê: czy jego wady mog± umniejszyæ jego zalety???
Offline
Dlatego w³a¶nie postanowi³ robic to, co robiê - zmienic moje zdanie z subiektywnego na obiektywne
Rozpatrujemy tutaj osobê Syriusza, nie moje postêpowanie. Wiele razy uwzglêdnia³em, ¿e bardzo go szanujê itd, i nie, nie twierdzê, ¿e wady umniejszaj± zalety. Chcê tylko uwypuklic fakt, ¿e tyle mówimy o jego zaletach, nie wspominaj±c przy tym o jego wadach. I tak¿e po to powsta³a ta dyskusja. By¶my sobie u¶wiadomili, ¿e on nie jest bez wad. Jak ka¿dy cz³owiek, ale wiadomo, jak siê kogo¶ uwielbia, to siê go subiektywnie ocenia A najlepiej to uzyskac poprzez dyskusjê, a nie wypisanie w punktach, jak mniemam. Chcê stan±c po stronie wad, by pokazac je, obronic, ¿e s± - a jak sobie z nimi radzimy? T³umaczymy Snapem, Azkabanem itd. Po co t³umaczyc? Czy to wymaga t³umaczenia?
Do czarnego pana.
Wiem, ¿e zanim to odczytasz, bêdê ju¿ dawno martwy, ale chcê, by¶ wiedzia³, ¿e to ja odkry³em twoj± tajemnicê.
To ja wykrad³em twojego prawdziwego horkruksa i postanowi³em go zniszczyæ.
Zmierzê siê ze ¶mierci± w nadziei, ¿e kiedy trafisz na godnego siebie przeciwnika, bêdziesz znów ¶miertelny.
R.A.B.
Offline
Dosz³am do wniosku, ¿e krêcimy siê w kó³ko. Mówimy o zaletach daj±c przyk³ady sytuacji, w których zachowa³ siê jak nale¿y, mówimy o wadach wytykaj±c mu inne sytuacje. I co z tego, ¿e mia³ wady? Ja te¿ mam wady, jestem z³o¶liwa, wredna, butna, niegrzeczna jak trzeba, upierdliwa, kopiê ka¿dego kto twierdzi, ¿e punk to disco polo, bijê siê, wrzeszczê jak Chester z Linkin Parku, wyd³ubujê oczy plakatom z Ballotellim, Messim, Iniest±, Hernandezem, Ibrahimowiciem i w ogóle. I tu zab³ysnê przys³owiem tureckim nie tylko o przyja¼ni lecz o wadach równie¿: "Kto szuka przyjaciela bez wad, ten zostanie bez przyjació³." Nom, ¶w. prawda
Offline
No w³a¶nie. Ka¿dy ma wady. Ja tylko je wykaza³em, pod pozorem, ¿e go nie lubiê. I wplot³em parê swoich domys³ów.
Nie mówiê, ¿e nie zas³ugiwa³ na przyja¼ñ ani nic, lecz po prostu oceni³em go przez pryzmat tak¿e jego wad, o których siê nie wspomina. I których nie rozwa¿a. Nie widzê tu krêcenia w kó³ko, przynajmniej z mojej strony, bo jak na razie ja staram siê zaj±c tylko wadami, nie pytam o zalety - znam je. Ale co z tego, skoro omijam wady? Antynomiczna jedno¶c tworzy ca³o¶c. Nie tylko jedna strona. Wiem to, lecz skoro jedn± stronê ju¿ znam, to co mi szkodzi zaj±c sie wreszcie drug±?
Do czarnego pana.
Wiem, ¿e zanim to odczytasz, bêdê ju¿ dawno martwy, ale chcê, by¶ wiedzia³, ¿e to ja odkry³em twoj± tajemnicê.
To ja wykrad³em twojego prawdziwego horkruksa i postanowi³em go zniszczyæ.
Zmierzê siê ze ¶mierci± w nadziei, ¿e kiedy trafisz na godnego siebie przeciwnika, bêdziesz znów ¶miertelny.
R.A.B.
Offline
Tobie chyba nic, ale wiesz, na przyk³ad moja przyjació³ka ju¿ na pocz±tku by siê pogubi³a i w wariatkowie wyl±dowa³a.
W ka¿dym razie ja jeszcze mam wa¿ny argument. O zmar³ych ¼le siê nie mówi !
Offline
I na tym chyba skoñczymy Amen...
A co do Zakonu Feniksa... Zakon wymiata³; konspiracja, czyny, przyja¼ñ, odwaga. Garstka kontra potêga. Jest w tym co¶ wyj±tkowo poetic
Do czarnego pana.
Wiem, ¿e zanim to odczytasz, bêdê ju¿ dawno martwy, ale chcê, by¶ wiedzia³, ¿e to ja odkry³em twoj± tajemnicê.
To ja wykrad³em twojego prawdziwego horkruksa i postanowi³em go zniszczyæ.
Zmierzê siê ze ¶mierci± w nadziei, ¿e kiedy trafisz na godnego siebie przeciwnika, bêdziesz znów ¶miertelny.
R.A.B.
Offline
Tacy fajni Krzy¿acy
Offline