Mój kolega ostatnio zadał mi pytanie - czy czarodzieje sami umierają? Odparłem, że no oczywiście, że tak. A on mi odparł - a czy kiedykolwiek było wspomniane, żeby jakikolwiek czarodziej umarł śmiercią naturalną?
No właśnie. Jak to się prezentuje?
Do czarnego pana.
Wiem, że zanim to odczytasz, będę już dawno martwy, ale chcę, byś wiedział, że to ja odkryłem twoją tajemnicę.
To ja wykradłem twojego prawdziwego horkruksa i postanowiłem go zniszczyć.
Zmierzę się ze śmiercią w nadziei, że kiedy trafisz na godnego siebie przeciwnika, będziesz znów śmiertelny.
R.A.B.
Offline
jedyna postać jaka mi aktualnie na myśl przychodzi, to Binnis. bo umarł śmiercią naturalną, łrajt?
a matka Syriusza, a jego ojciec? a ojcowie/matki/dziadkowie wszystkich znanym nam bohaterów?
myślę, że poziom przeżywalności czarodziejów i czarownic w serii jest tak niski ze względu na niespokojne czasy, w jakich rozgrywa się akcja.
Offline
Czarodzieje zwykle żyją bardzo długo.
Binns jest nauczycielem co umarł z przyczyn naturalnych.
Alę są tacy co, jeśli chcą żyć długo to wytwarzają eliksir Życia poprzez kamień ilozoficzny.
Czarnoksiężnicy tacy jak Voldemort tworzą horkruksy.
Nicolas Flamel też umarł ze starości, gdyż po porozumieniu z Dumbledorem postanowili zniszczyć kamień i tym razem Flamel umarł razem ze żoną.
Czarnoksiężnicy zwykle używają morderczego zaklęcia,żeby kogoś zabić.
Myślę kolego, ze masz odpowiedź na swoje pytanie.
Offline
Ok, dzięki
Do czarnego pana.
Wiem, że zanim to odczytasz, będę już dawno martwy, ale chcę, byś wiedział, że to ja odkryłem twoją tajemnicę.
To ja wykradłem twojego prawdziwego horkruksa i postanowiłem go zniszczyć.
Zmierzę się ze śmiercią w nadziei, że kiedy trafisz na godnego siebie przeciwnika, będziesz znów śmiertelny.
R.A.B.
Offline