Moim zdaniem w 4 czesci zepsul cala scene spotkania z Voldemortem na cmentarzu... Scena sama w sobie jest fantastyczna.. trzeba przyznac, ze Ralph Fiennes swietnie zagral Voldemorta.. i ten klimat... przybycie smierciozercow.. wszytstko zruinowal Daniel swoja glupia mina. Wiem, ze zaraz ktos mnie pogryzie za tego komenta ale niestety ta scena moglabyc o niebo lepsza gdyby nie Daniel.
Offline
exactly i nie widac, ze cierpi. Pomysl jakby to wygladalo jakby ktos inny zagral Harry'ego np. Haley Joel Osment z Szostego Zmyslu (juz nie mowie o tym, ze nie pasuje do opisu Harry'ego z ksiazki- chodzi mi tylko o gre aktorska).
Offline
Ze niby straszne? No moze troszke jak sie jest mlodszym ale teraz luzik . Jejku, az mi tak bylo szkoda tego chlopczyka... taki maly i biedny szczegolnie jak go ci jego "koledzy" downy zatrzasneli na urodzinach.
Offline
nooo, to była chyba jedna z najgorszych scen....musiał tam siedzieć jakiś bardzo agresywny duch..biedactwo miał nawet dziury wyrwane w sweterku.. ;(
Offline
Ja niedawno oglądałam ten film i nie mal płakałam na tej scenie na urodzinach. A ogólnie to fajny film był!!
Offline
No, film był strasznie przerażający. Nie chodzi mi tylko o scene z szafką, ale ogólnie mnie przeraził. A ten namiot tego chłopczyka i te wszystkie figurki Matki Boskiej...aż ciarki przechodzą....
Offline