Od pewnego czasu nurtuje mnie własnie taka sparawa.
ja szczere mówiąc nie mam pojęcia co bym ogła zobaczyc w takim zwierciadle, nie mamz adnego tak silnego pragnienia ani nie odczuwam tak dogłębnej straty kogos lub czegokolwiek zebym mogla cos ujrzec ale tez nie jestem na tyle szczesliwa aby moc tam ujrzec tylko wlasne odbicie.
czy jest zatem cos co wy byscie zobaczyli w takim zwierciadle???
Offline
Podejrzewam tak na 98% (2% zostawiam na twierdzenie że każdy może się mylić) że bym zobaczyła mojego tatę, którego nie ma juz ze mną 2 lata
Offline
Nie wiem. Może mnie, moich przyjaciół, których rzadko widuję (są oddaleni o kilkaset km. ode mnie) na Woodstocku, tym pierwszym, Amerykańskim. wolnych, szczęśliwych. I moją siostrę.. ?
Nie wiem.
Offline
Ja osobiście myślę, że zobaczyłabym książkę. Taki tam podręcznik szkolny. Żeby tam było napisane moje imię i nazwisko i dłuuuga lista mych zasług dla świata. Albo coś podobnego, taka swoista nieśmiertelność.
Choć oczywiście mogłabym zobaczyć mnie w szacie Hogwartu z różdżką pod pachą
Offline
O! Albo ja, z przyjaciółmi na błoniach w Hogwarcie! I jakieś Iron Maiden albo cuś grające na scenie nad jeziorem.
Offline
albo ja z kumplami grająca na UFO
Offline
no dobra pomyslalam i wiem co chcialabym zabczyc siebie wykonujaca swoja ulubiona prace czyli bylabym wzietym fotografem, no i mialaby kilka tatuazy
Offline
hmmm, jak jesteśmy przy temacie to ja nie wiem jaka byłaby moja ulubiona praca myślałam o psychologii, ale fotografia też mnie kręci taa, teraz sobie myślę, kurka, pójdę na studia na Cambridge, będę miała dobrze płatną pracę i ładne mieszkanie, a skończę jako kolejny bezrobotny po studiach
Offline
W sumie nie wiem co bym zobaczył. Siebie, z kochającą żoną, z dziećmi, w swoim wymarzonym zawodzie, choć to błahe do powiedzenia. Choć z drugiej strony, Ron widział jedynie, że jest kapitanem drużyny, trzymającym puchar. Mało dalekoprzyszłościowe, więc na tę chwilę - zobaczyłbym siebie, studiującego to, co chcę, i broniącego z powodzeniem magisterki z tego kierunku, którego chce
Do czarnego pana.
Wiem, że zanim to odczytasz, będę już dawno martwy, ale chcę, byś wiedział, że to ja odkryłem twoją tajemnicę.
To ja wykradłem twojego prawdziwego horkruksa i postanowiłem go zniszczyć.
Zmierzę się ze śmiercią w nadziei, że kiedy trafisz na godnego siebie przeciwnika, będziesz znów śmiertelny.
R.A.B.
Offline