Coś w tym jest... nie da się uniknąć pewnych analogii, bo historie podążają jednak jakimiś powtarzającymi się schematami, i ciężko uzyskać coś naprawdę nowego

Mi tak samo jak Lawender Voldemort przypominał Hitlera. Zabijał tych co uwazał za gorszych i miał swoich ludzi od czarnej roboty. Być może Rowling Voldka kreowała na takiego Hitlera czarodziejów

No wiesz, na pewno go próbował ktoś powstrzymać. Wyszkoleni Aurorzy, potężni czarodzieje(m.in. Dumbledore xP)... Kurczę, biedny Tomuś, nikt go nie lubił i polowano na niego, a on chciał tylko powybijać szlamy i mugoli i zawładnąć nad światem. xD Hmm... No, Tomi rzeczywiście był podobny do Hitlera xP Taki dyktator świata czarodziejskiego, hehe xD

Marti jak to go nikt nie lubił? Bylo grono smierciożerców oraz ludzie, którzy popierali jego idee

W dodatku Hitler zabijał żydów żeby stworzyć "lepszy świat" "dla większego dobra" ...brzmi znajomo? xdd

Większe dobro czy mniejsze zło. Jak dla mnie to na tyle uniwersalne, że trudno się zatrzymać tylko na Hitlerze. Wszak nie tylko on podążał tymi ideałami, by zdominować jakąś rasę.

Trochę to naciągane.. naprawdę nie wydaje mi się, żeby Rowling kreując Volemorta myślała o Hitlerze. Pierwszą rzeczą, która mi przychodzi do głowy na myśl o Hitlerze to przede wszystkim skala jego zbrodni, Voldemort w tej kwesti wypada troche "blado". Hitler nie był jedynym ekstremalnym rasista w historii, nie on jeden uważał swoja rasę za lepszą od innych, tacy ludzie istnieją wszędzie- z powodu rasismu do tej pory codziennie umierają niewinni ludzie.