WSTĘP
Kochani! Wróciłam! Z przerwą, ale wróciłam! Wiecie, że Egipcjanie opowiadają o nas, Polakach, żarty??? To jeden z nich + kawałek wycieczki.
- ZIEŃ DO-BRY!!!
- DZIEŃ DO-BRY!!!
- Jestem Nira, jestem waszym przewodnikiem a co najważniejsze mam 26 lat i jestem wolny.
- Brawo, brawo!!!
- Bla bla bla.... I u nas bardzo popularne są mielony. Tak mielony, bardzo dobre owoce...
- Nie mielony. MELONY!!!
- Oj tam oj tam, macie taki trudny język... Mamy taki kawał. Idą Anglik, Francuz i Polak przez pustynię. Mają zwidy. Anglikowi wydaje się, że kogoś widzi, więc mówi: Good morning. Echo wśród skał powtarza: Good morning, good morning... Potem Francuz mówi: Trebja/Trebją/Triebję (niepotrzebne skreślić) i echo powtarza. Potem Polak: chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie... A echo: Proszę powtórzyć!
No cóż. Powiedziałam takiemu egipskiemu gościowi, że Polacy też mają morze. Spadł z krzesła ze śmiechu. Nie wiedział, że mamy morze. Chciałam mu powiedzieć też, że mamy góry, ale takiego szoku mógł nie wytrzymać.
To tyle z prywatnych spraw.
Dowiedziałam się, że w poprzednich numerach Żonglera mego autorstwa występowały błędy ortografujące. To wszystko prze Hermionę G. ,która wkur... się i rzuciła na nas zaklęcie. Lecz teraz błędy się już nie powtórzą.

                                                                                                                                                                       Bochater Klasy Pracójącej

SPIS TREŚCI
1. AFERA MEDIALNA Z WIKTOREM KRUMEM!!!
2. LĘK WŚRUD CZARODZIEJÓW
3. WYWIAD Z... WIELOMA OSOBAMI, AŻ TRAFI SIĘ JAKAŚ MĄDRA
4. FRED WEASLEY - PRAWDZIWA HISTORIA
5. CZERWONIACZKI ATAKUJĄ!!!
6. OGŁOSZENIA


AFERA MEDIALNA Z WIKTOREM KRUMEM

Bohater popularnego musicalu "Harry Potter" nie próżnuje w życiu prywatnym. Na okładki powróciły wieści o trójkącie Krum-Granger! Lecz kto jest trzecim kątem? Oczywiście Ronald "Wiewiórkowa kupka" Weasley. Tak, romans między nimi zapowiadał się już od dzieciaka. Już wtedy Ronald przejawiał chorą, szaleńczą wręcz fascynację Krumem. Okazało się, że Wikuś to odwzajemniał. Tymczasem Hermiona pociesza się zmartwychwstałym Severusem "Dżisasem" Snapem. To jak Herma? Trojaczki czy bliźniaczki?



LĘK WŚRUD CZARODZIEJÓW

Tak, u mugoli sieje postrach czarodziejski alkohol z Czech... A u nas??? Okropna, trująca, śmiertelna mugolska kiełbasa. Umieramy przez nią w agonii!!! I tu jeszcze na kiblu, gdyż dostajemy śmiertelnej sraczki. Nie wynaleziono leku. Współczujemy rodzinie zmarłych. A także sąsiadom, gdyż zapach nie jest zbyt przyjemny.



WYWIAD Z...

Zostałam zaproszona na ekskluzywne przyjęcie. Zamieram porozmawiać z wieloma osobami. Gra muzyka, wódka z metanolem litrami się leje, podchodzę do Lucjusza Malfoya, tańczącego na stole i oblewającego się whiksy. Na mój widok schodzi.

Bochater Klasy Pracójącej: Siemasz.
Lucjusz Malfoy: I need you baby mam nadzieję, że nie zejdę... Siemasz pięknooka.
Bochater Klasy Pracójącej: Przystopuj siwy-z-wąsem19. Jesteś fanem disco???
Lucjusz Malfoy: Wcale nie... I love you baby...
BKP: Ty kutafooooooooooonie!!! Ty pedofilu!!! Jestem niepełnoletnia!!!

Wtedy Lucek ucieka z krzykiem przed moją różdżką,a ja podchodzę do nieznanej mi kobiety.

BKP: Dobrywieczer! Jak się pani nazywa?
Kobieta: Barbara Pierdzimąka.
BKP: Ja panią znam!
Barbara Pierdzimąka: A ja pani nie!
BKP: To idziemy wypić to się poznamy!

Godzinę potem podchodzę do Chudozadka.

BKP: Siemasz, Długotyłki!
Neville: Siemasz! (Wystawia rękę, żebym przybiła mu piątkę)
BKP: Neville, teraz nie przybija się piątki! Przybija się sikającego żółwika! Nie umiesz??? Zrób pięść i wyprostuj najmniejszy palec, który symbolizuje... No właśnie zobaczymy, czy taki mądry jesteś, co on symbolizuje.
Neville: Eeeee, ee. KONIEC IMPREZY ROZEJŚĆ SIĘ!!!



FRED WEASLEY - PRAWDZIWA HISTORIA

To zapowiedź książki, którą napiszę. W następnych numerach umieszczę fragmenty. Wiedzcie, że Fred ma powiązania z Władkiem Putinem...



CZERWONIACZKI ATAKUJĄ!!!

Pojawiły się nagle. Oto relacja świadka ich napadu.

"Jula urządziła wielką bibę w swojej wielkiej willi z wielkim basenem, ale Acia i Arya się spóźniły. Mimo to impreza szalała jak nigdy w naszej paczce. Po jakiejś godzinie do drzwi puka zapłakana Acia. Wszystkim zrobiło się głupio, że na nią nie poczekali. Smokol, który odstawiał dzikie wygibasy na stole nieudolnie próbował stoczyć się z owego stołu i ukryć za plecami 20 butelek wódki (10 wypił, a pozostałymi oblewał się na stole).
- Co się stało?! - Jula wczuła się już w rolę zbawiciela Aci
- Ja... To znaczy... Joey urodził czerwoniaczki!!! - Acia jeszcze bardziej się rozpłakała.
- Ale co to są czerwoniaczki??? - Smokol był nie obkumany w takich sprawach.
- Nie wiesz co to są czerwoniaczki?! - Jula była załamana; co jej przyszło do głowy by zaprosić na imprezę gościa, który nie wie co to są czerwoniaczki?!
Wyglądało jednak na to, że tylko Jula i Acia wiedziały co to czerwoniaczki. Wtedy wszedł Joey prowadząc na przed sobą poczwórny wózek. Siedziały na nim małe, czerwone, rozwrzeszczane, brzydkie Lordy Voldemorty (jak w Czarze Ognia). Wszyscy krzyknęli z odrazą. Smokol jednak wziął na ręcę jednego z dzieciaków Aci i powiedział:
- Kici kici kici! Choooodź do wujka, no chodź!!!
Dzieciak jednak rozpłakał się jednak jeszcze bardziej. Smokol miał dar do przerażania ludzi."

STRZEŻCIE SIĘ!!!



OGŁOSZENIA

Potrzebuję... potrzebuję... potrzebuję... czegoś na kaca... - Hermiona Granger
Ja... Ja... Ja... Też.... - Severus Snape
Poszukujemy członków do naszego klubu. Sprawiedliwość, odwaga, lojalność, mądrość... Tego u nas nie znajdziesz!!! - Śmierciożercy