Po przeczytaniu książki J.R.R Tolkiena pt "Hobbit tam i z powrotem" kręci mnie aby przeczytać władców pierścieni
tylko że wszyscy odradzają mi , " jest tam dużo opisów nie warto " ... sam już nie wiem : PP

Tez tak słyszałam ale jak masz chęć to czytaj...najwyżej odłożysz a zaszkodzić nie zaszkodzi. Mój kolega bardzo sobie chwalił

Jestem fanem trylogii i jedyne co mogę powiedzieć - tak obiektywnie - to że to prawda. Jest tam dużo opisów, które w końcu kreują ten jego świat. Władca Pierścieni chwali się nie tylko za fabułę - głównie za to, że stworzył zupełnie inny świat, nowy, odrębnych języków, ras itd. A to - jak wiemy - bez opisów byłoby trudne. Jeżeli przebrniesz przez parę pierwszyc rozdzialów (kiedy WRESZCIE dojdą do Bree) to spokojnie dokończysz całość. Ten początek jest najtrudniejszy. W filmie trwa on z piętnaście minut, może pół godziny, w książce jest to z jedna trzecia :P

a wziołem się za czytanie ;D -- dodam że nie mogłem wytrzymać w rozdziale 'Mgła na mogilnych kopcach' ale teraz jestem w księdze trzeciej
'Dwie Wieże' i jestem aktualnie w rozdziale 'Król ze złotego Dworu'

Też mam zamiar przeczytać, ale 1 część mam za sobą i  twierdzę, że świetna !!!

rozwala mnie skrót od imienia hobbita 'Petergin' , Pippin :> haha :P

Jak już się przebrnie początek, i wejdzie w ten świat, to jest szalenie wciagające, czyż nie? :D

No dokładnie Rab !

Po takiej rekomendacji chyba się przekonam :)

Pierwsza część powinna poprawnie nazywać się 'Wyprawa Pierścienia' iż cała drużyna wyrusza ;D

Władca jest ZAWSZE warty przeczytania.... co mi przypomina, że warto by w końcu kupić swojego a nie ciągle sępić od znajomych xD

Przełożyła Maria Skibniewska, polecam :)

ja tak myślę, że może by zaszaleć i w orginale kupić :P

Naprawde polecam ksiazka jest swietna i jak przeczytalam 1x nie moglam sie otrząsnąć!  :D

A potem jak się do tego dodało dodatki z końca trzeciego tomu... Prawdziwa magia przy minimum umiejętności magicznych :)

Ja czytałam Hobbita... a właściwie 40 stron i nie wytrzymałam... To było po Eragonie, i kiedy człowiek przyzwyczai się do rozległych opisów, głębokich przemyśleń to Hobbit to tylko króciutkie opowiadanko. I już się zniechęciłam. Ale dałam drugą szanse, poszłam do biblioteki, ale nie było 2 wież... I dałam sobie spokój. Nie wiem... Może kiedyś przeczytam...

Dla mnie Hobbit i LotR są świetne, nawet nie pamiętam kiedy je polubiłam, ale to musiało być jakoś jeszcze przed HP, czyli zamierzchłe czasy :D To jest po prostu nasycone magią (jakby ktoś ci dał dowolny fragment Harry'ego, to nie wyczujesz, że to książka o magii, a Tolkien tym odczuciem OCIEKA). Postacie są co prawda zbyt epickie, no bo kto normalny by się zachowywał tak jak oni? Mało postaci żeńskich, ale to mi wcale nie przeszkadza. Jakie prawa miały kobiety, gdy Tolkien to pisał i wymyślał?
Przekład Łozińskiego, może ktoś go podchodził, jest beznadziejny. Takich nazw się nie przetłumacza. Tylko jego 'Łazik' jest lepszy jako przezwisko, albo ksywka zamiast 'Obieżyświata'