Witam tutaj chciałbym poznać jak Harry Potter zmienił wasze życie czyli jak będzie się czuć po obejrzeniu ostatniego już filmu o Harrym Potterze czyli 11 lat trwającej Potteromanii ale wiemy,że J.K.Rowlling nie napisze nowych przygód.

W takim razie napiszcie tutaj jak Harry Potter zmienił wasze życie.

Zacznijmy od tego ze dzięki tej książce zaczełam cokolwiek czytać...Wcześniej to mnie kijem prawie musieli zaganiać bym cokolwiek przeczytała bo na prawdę nie lubiłam. W chwili obecnej ubolewam nad tym ze czasu nie mam by wziąść się za książkę

Ha, a mnie Harry tak nie wyprał mózgu Aga :P Ja nadal książki to zło (niegramatycznie, ale nie chce mi się mysleć na sensem :P), no prócz HP i oczywiście WŁADCY PIERŚCIENI, Edgara Allana Poe'ego i Szkepsira, no i oczywiscie poezja polska i kultowe polskie książki (no dobra, czytajcie: lektury szkolne)

Jak Harry zmienił moje życie? W duzym skrócie to: nie będe płakał, jak się skończy... będę ryczał :P Wychowałem się z Harry'm, jestem z pokolenia Harry'ego Pottera, Potterolumb (coś a'la kolumbowie, ale chyba nie wyszło), żyłem i dorastałem z Harrym, przechodziłem wszystko z nim, ba, nawet szukałem analogii do swojego życia, gdy miałem złe chwile w domu lub w życiu zawsze sobie powtarzałem "Chcę Harry'm, on ma fajne życie" lub coś podobnego (Nie śmiać się, to szczerze tak :P)
Teraz prawie 18 na karku, oho, jaki ja stary, a Harry jeszcze trwa... Mimo, że więcej nie będzie, póki czekam na HP7cz2, jestem nadal Potteromaniakiem, i nim zostanę do końca. Założę się, że jak będe stary, to takie przeczytanie HP będzie tak piękne, że aż się popłacze ze wzruszenia nad wspomnieniami związanymi z HP - Wy, forum, to wszystko sobie przypomnę, będę próbował znaleźć.. i sama satysfakcja, że za 60 lat !!! będę czytał to samo, o ile nie oślepne, co 60 lat temu, czyli teraz. To będzie piękne, nie uważacie? Wyobraźcie sobie to, że na daaaaleką starość znów czytacie HP i wspominacie obecną teraźniejszość

On nie zmienił mojego życia. On stał się moim życiem ;]

Ciekawe co 1. zobaczyliście - długo tekst, czy to że dałem 4. razy ":P"?

a moje.... hmmm... poznalam Was... i to bylo rewelacyjne :))

Osobiscie zaczalem czytac od 2 czesci.
wciagnelo i czytalem do tej pory.
szkoda ze nie bd wiecej czesci choc z tego co wiem ktos ma napisac kontynuacje.
tylko czy to bedzie tak dobre jak ksiazki Rowling ?

Ja w sumie tak samo jak R.A.B...wychowałam się na przygodach młodego czarodzieja...pamiętam,jak miałam 4-6 lat i wychodziłam na dwór z koleżankami i wymachiwałyśmy patykami rzucając zaklęcia...Ehhh to były czasy... :zadowolony:...A te forum...to najlepsze forum na świecie!Bardzo spodobał mi się ten pomysł...fajni ludzie,z którymi można pogadać na różne sprawy i znowu powtórze:tak jak RustyAngel:"poznałam was i jest rewelacyjnie".I pewno jak będę babcią,to będę różdżką wymachiwać...:D

Ja Harry'emu zawdzięczam całe moje obecne życie ! :) Odmienił mnie diametralnie ! I muszę przyznać, że na lepsze ;)
a to forum można powiedzie ć, że jest dla mnie jak rodzina <3 Na prawdę jakbym miała stąd odejść to .. :(

Ooo, a ja nie miałem takich znajomych by wyjść i się pobawić się w czarodziejów... Mój przyjaciel nienawidzi tego, a brat nie chciał się w to bawić (był to jeszcze okres, kiedy on wszystko przeczytał, a ja obejrzałem tylko część pierwszą - zawsze był do przodu z czytaniem; teraz się wiele zmieniło, już nie lubi HP) :( Ale za to bawiłem się w Pokemony z bratem :)

Rzucaliście chomikiem,krzycząc:"Pikachu,wybieram Cię!"? :P Lavender ma racje...to forum jest jak rodzina...Kocham was wszystkich!!!!   :*  :*  :*

Nie, ja byłem Pikachu i robiłem "Pika Pika, Pikachu! Pika!" , a on nie pamietam :P

Bolało jak waliłeś w ścianę?:P

Mam tak jak Rab :)
I moim zdaniem to jest u Nas piękne, że wszyscy się szanujemy, lubimy i dbamy żeby tu była taka fajna, magiczna, rodzinna, przyjazna atmosfera :D Naprawdę dzięki Jo, że stworzyłaś Harry'ego i że dałaś powód do stworzenia tego pięknego forum <3 :*

Nasze forum<   :heart:   :heart:   :heart:   :heart:   :heart:   :heart:
A i dla Was wszystkich:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:   :hug:

Miło mi, że czujecie się tutaj dobrze :) Takiż jest jeden z celów forum - budowanie pozytywnej więzi miedzy fanami :D Tu nie chodzi nawet o aktywność - o samo zrzeszenie :D

Ja tak samo jak Aga - dzięki tym książkom polubiłam czytanie w ogóle, wcześniej zdecydowanie unikałam tej czynności ;)
Jako dzieciak polubiłam i jako stara baba nadal lubię przenosić się do świata stworzonego przez Rowling, mam sentyment... zamiast pogrążać się w jesiennej depresji opatulam się kocem, kradnę z lodówki czekoladę i czytam. Zawsze lubiłam rzeczy związane z magią, może dlatego tak polubiłam Pottera. Niestety moi znajomi zdziadzieli i nie mam z kim iść na dwór pomachać patykiem rzucając zaklęcia :(
Dlatego znalazłam Was :D

Ja dzięki HP zaczęłam czytać to co lubię nie zwazając na to, że ktoś mi mówi, że jest straszne :) Ogółem zawsze lubiłam czytać, tylko po HP zaczęłam czytać książki fantastyczne i o magii (wcześniej czytałam same jakieś przygodowe albo dla dzieci). Dokładniej nie pamiętam tych czasów bo byłam wtedy tyciusia :) Aha, kiedyś z rozpędu postraszyłam moją nauczycielkę różdżką z wykałaczki obklejonej taśmą. No bo mnie obudziła, no :D

ja potteromanie zaczelam dosc pozno!no kurcze 33 na karku i ksiazki dla nastolatkow czytam heheheheh!ale ponoc dobra historia znajdzie odbiorcow w kazdym wieku!
z dobrej ksiazki kazdy znajdzie cos dla siebie czy mlody czy stary!
powiem tak jak widzialam filmy w tv to jakos tak mialam chote zaraz zmienic kanal!tzn dosyc lubialam czare ognia i zakon feniksa a nasza tv z uporem sadysty puszczala glownie pierwsze 2 no max 3 czesci za ktorymi az tak bardzo nie przepadam!
a potem jak mloda przestala sie interesowac ksiazkami co dla mnie bylo pewnym wstrzasem ;P to bylam w stanie zapodac jej wsjo byle tylko znow zaczela se interesowac czytaniem no i moja kumpela a jej chrzestna kiedys tam powiedziala ze ona bedzie chciala wciagnac mloda w HP no i tak miprzyszlo do glowy ze dobra sprobuje!no i poszlo!mlodej sie spodobalo ale juz na poczatku zaczela zadawac pytania przedewszsyskim o  to jak zgineli rodzice harrego i cala ta sprawe co i jak sie gdzie stalo no i musialam sie wdrozyc,obejrzalam filmy,potem przeczytalam wszsytkie ksiazki i wsiaklam na maxa!!!w zasadzie doszlam do tego ze filmy mnie juz tak nie kreca jak ksiazki-jednak ksiazki sa fantastyczne,mnostwo informacji,wyjasnien czego w filmie nigdy nie bedzie!

po skonczeniu czytania czuje straszny niedosyt!brakuje mi tych godzin spedzonych nad ksiazka!
oczywiscie wacam do pewnych fragmentow ksiazek bo jakos nie moge sie z nimi rozstac ale teraz juz jak jestem ssama ;P maz ktory ksiazek nie lubi i nie czyta juz patrzzyl na mnie dziwnie jak co jakis czas wyciagalam ktoras czesc HP i wertowalam w poszukiwaniu pewnych fragmentow!powiedzial ze ilez mozna czytac to samo heh!
no coz nikt nie zrozumie tak dobrze mola ksiazkowego jak drogi mol ksiazkowy a moj maz jesli czytal to tylko lektury i to w wiekszosci streszczenia!

a wogole to moze za jakis czas wroce do tych ksiazek i przeczytam je jeszcze raz!!!
w sumie to i tak na biezaco z mloda czytamy wiec poniekad jesli dalej bedzie chciala zeby jej czytac to co wieczor i tak bede miala swieze 7-10 kartek przypomnienia!

Heh, ja też, ja się z Eragonem rozstać nie mogę, schodzę na śniadanie z pięcioma książkami pod pachą i czytam mojemu chomikowi :D

buahahahah nieee no ty jestes masakryczna!CHOMIKOWI!!!!no totalnie odpadam!ja przynajmniej czytam stworzeniu kumajacemu o co biega!

Podobno tak się chomiki oswaja xD Ale jaki malutki jest zainteresowany :P

Można powiedzieć, że ja czytam Rammsteinowi.. Bo zdarza się, że nie świadomie czytam na głos, a on praktycznie zawsze leci u mnie w pokoju :P

Ej, Rammstein jest mój :P

Nje oddam. :P

co dużo pisać diametralnie zmieniło się moje życie:) ,ale na lepsze :)

Nom ja odkrylam swietne inne ksiazki i kurde wszystko jest fajniej xD poznalam was i innych swietnych ludzi a w szczegolnosci Ziute nazywajaca mnie Lunkersem

Harry zmienił moje PACZENIE na świat xD tzn widzę wszystko przez pryzmat 'Pottera' np. ostatnio na polskim przerabiamy 'Kordiana'. Musiałam wypożyczyć książkę z biblioteki i jako że była ostatnia to nie miała opracowania. Dało się to jakoś przeżyć, ponieważ każda wypowiedź, linijka po linijce była przez kogoś przeanalizowana. Mnóstwo komentarzy napisanych bardzo zabawnie i pomocnie przez co skojarzyłam to sobie z książką Księcia Półkrwi :D poczułam potrzebę podzielenia się tym z Wami :)

Dzięki tej książce polubiłem czytać :d

Ok kolej na mnie. Jak wiekszosc z Was zaczelam czytac Harrego w dosyc mlodym wieku i ciagnelo sie to bodajrze 16 roku zycia, czyli wydania Insygniow Smierci. Wow poczulam sie troszku staro.
Harry byl dla mnie przede wszystkim ucieczka. Kiedy mialam 14 lat, przeprowadzilam sie z cala rodzina do Stanow. Strasznie glupi wiek, bo wtedy sie dorasta, czlowiek probuje odnalezc swoje ja co okazalo sie mega trudne bedac obcokrajowcem. Potrzebna mi byla ucieczka i znalazlam ja w ksiazkach i filmach o Harrym. W miedzyczasie oczywiscie zarejestrowalam sie na naszym forum i na nim spedzalam mnostwo czasu. W koncu zostalam moderatorem (dawniej inkwizytorem, pamietacie?:))i dziennikarzem. Pozwalalo mi to zapomniec o rzeczywistych problemach.
Teraz juz jestem troszke starsza i dojrzalsza, o dziwo mam ten trudny okres za soba, jednak zawsze z lezka w oku wspominam to uczucie kiedy pierwszy raz czytalam (a raczej pochlanialam) ksiazke i nie moglam sie doczekac, az wpadne na forum zeby wszystko z Wami obgadac:)
Tesknie za dawnym forum i zaluje, ze przyszlo mi dozyc czasow kiedy odwiedzam je raz na sto lat..

Właśnie na mnie zleciało, że faktycznie czas leci. Premiera Insygniów w 2007 roku, a tu już 2014 śmiga... Daje do myślenia ^_^ Zwłaszcza jak przypomnieć sobie to czytanie tłumaczenie Armii Świstaka, przy 3-4 kawałkach puszczanych w kółko i w kółko. Po parę godzin dziennie, tyle ile tłumaczyli. I to czekanie, KIEDY WRESZCIE WRZUCĄ kolejny rozdział. Ugh.
I mogę się podpisać obiema rękami, nogami, pępkiem, wszystkim, pod tym, co napisałaś. Też traktowałem to jako taką odskocznię od życia, choć na pewno nie byłem w tak namiętnej sytuacji jak Ty.  Tym nie mnie zawsze będę mile wspomniał jak pochłaniałem zażarcie kolejne słowa, zdania, akapity, strony, rozdziały, tomy. Bo Harry miał w sobie coś, co w tamtym okresie nie miały dla mnie tego czegoś inne książki - zainteresowały mnie, pokochałem je, a one mi się odwdzięczyły. Odczuciami, treścią i wszystkim. No i też ślęczałem nad tym forum, przeszkadzałem, broiłem, ale zawsze coś z tego wyciągałem, i siedziałem przed monitorem, i non stop odświeżałem gdzie ktoś coś napisał, i ten smutek kiedy trzeba się zdecydować na wciśniecie [X] w prawym górnym rogu.
Jak HP zmienił moje życie? Na pewno było bogatsze.


PS: Ja pamiętam Brygade Inkwizycyjną! Haha to miało klimat...

Matko jak czas leci... Przy Insygniach obiecałam sobie ze bede czekała na Polską premiere i nie bede szukała nic co jest z tą ksiażką związane. Przez ten czas czekania tylko gdzies sie dowiedziałam ze Hedwiga straciła życie i nic więcej. Jak już wczesniej pisałam dzięki HP zaczełam w ogóle czytac I do tej pory chyba jedynie Saga o Ludziach Lodu wciągneła mnie tak samo jak HP. Lubie czytac ksiazki, bardziej lubuje sie w autorstwie Cobena i Kavy, ale i tak samop oczekiwanie na kolejne tomy potem filmy....no to było coś wspaniałego