Myśle że Tom i Voldemort- choć to jedna i ta sama osoba to mimo wszystko sięod siebie różnią. W "Komnacie Tajemnic" możemy go poznać- ja go polubiłam przez to ,jaki był przez dziennik- inteligentny, i to bardzo i nie ma w nim jeszcze takiej brutalności, potwora. jest... hm.. bardzo interesujący <i przystojny:D>

tak tylko niezapomni o tym że Voldemort jest podstępny i sprytny a przystojny jest dlatego że jeszcze niestracił ciała a w dzieniku był taki miły tylko dlatego żeby zdobyć ciało Ginni ja znam jego zahowanie więc wiem a sama powinłaś to wywnioskować

tak. Właśnie, potrafi manipoluwać <uczy się wmiędzy czasie historii> to jak włądca renesansowy prawie tak podsumowując:)

Lorda Voldemorta niemożna lekceważyć

radze zapoznać się z ideałem renesansowego władcy:)

co to jest ksiązka postać czy co bo niejestem teraz w temacie

Nie. Uczę się o tym na historii w temacie o renesansie

aha a ty masz gg lepiej by sie gadało

nie mam. taki mój los

aha

no niestety bywa

czasami

To sobie założ, bo potem trudno mi się z tobą skontaktować... Przypominam, że przedwczoraj było spotkanie na które się nie stawiłaś!!!

sorki za tamto ja niewiedziałem o nie

o.. zapomniałam. Bywa. Nie moge sobie założyć,. Zakaz czaRodzicieli

Rodzice czasem są podi

A ja go nie lubie

Ja myśle, że coś w tym jest... Jednak jakoś sie różnią...

Voldemort jest przebiegły i podstępny jak wąż i lis tylko że on niema nic do tego.

Ej nie ma tutaj mojej wypowiedzi! Skandal... Ja lubię go nie dlatego że umie manipulować, tylko ze jest zły do szpiku kości, każde jego słowo sączy jad (wspominając romowę ze Slughornem) :)

Mnie też ta postać fascynowała. Jego przebiegła mowa, wolne tempo rozmowy, dokładnie przeanalizowane każde słowo. Mówi prawie szeptem.

Kocham takie postacie ;)

Ja też

młody Tom Riddle jest fascynującym charakterem. już w młodym wieku nauczył się manipulować ludźmi by osiągać własne cele, był niebezpiecznie wręcz inteligentny, przebiegły i sprytny... zastanawiam się co go skłoniło do wybrania takiej a nie innej drogi. pomyślcie jakby to było, gdyby tak świetnie zapowiadający się czarodziej jak on stawił się po stronie dobra... ile by z niego pożytku było!
ale jako czarny charakter bardziej do mnie przemawia.
mądre toto było, zdolne, przystojne i w ogóle ciekawe, Tom Riddle zasługuje na wielkiego plusa na mojej top liście.
(post jest bezładny, proszę wybaczyć)

plus na top liscie..
minus za odkop ? :D
5 miechow ? nie moglas znalesc i napisac szybciej ?:p
swiruje..
a co sie stalo z reszta uzytkownikow ktorzy maja pow 150 postow ?

Doktorek, a czy Ty, mając taką moc, będąc AŻ TAK potężną, nie wybrałabyś sił zła jako swej strony? Ja bym wybrał =)

James, ponieważ większość z Nich jest... sprzed "zastoju" forum, kiedy świeciło pustkami, z "Dawnych Dni" =p

nie wspominajac juz o tym ze to nie jest temat na takie rozmowy prawda? ;)

Oczywiście, właśnie do tego zmierzałem =)

non stop na jednych tematach lecimy xd brak swierzej krwi..

To jeśli coś chcesz to stwórz nowy wątek James ;)

czemu ja ? sa mlodsi :p

Lord Voldemort to postać intrygująca i tajemnicza, aczkolwiek nie darzę jej sympatią, gdyż był mordercą bez żadnych skrupułów, i nie można go niczym zasłaniać nawet trudnym dzieciństwem, od niego po prostu zionęło zło

Ja go lubię z tego względu że był przebiegły od samego poczatku wiedział czego chciał i to realizował. Po trupach do celu w jego przypadku brzmiało dosłownie

Jest czystym uosobieniem zła, dlatego go darzę czymś więcej niż szacunkiem... podziwem? Jest panem panów, gdyby nie Potter byłby żył i rządził, dzięki potędze i CHARYZMIE i bezwzględności



EDIT: nie mogłam się powstrzymać...

owszem on był potęgą, ale sposób w jaki ją osiągnął, pozostawia wiele do życzenia

"Czarny Pan dokonywał rzeczy wielkich. Strasznych, to prawda, ale wielkich" - nie można zaprzeczyć.
wiem, Voldek jest zły i tak dalej, ale ma charakterek. niektórzy bohaterowie są źli do szpiku kości, ale nie mają za grosz charakteru, są nudni po prostu.

Voldemort jest wytrwały, ambitny, i wszystko by było OK, gdyby nie ta jego przesadna wiara we własne możliwości...
charyzmę posiadał, fakt, w końcu byle kmiotek nie przekona  tylu ludzi do swojej idei.
nędznie skończył, fakt, bo był za bardzo przekonany o swojej nieomylności.

jak miałam jakieś 7 lat i oglądałam KF, to w nocy śniła mi się jego okropna gęba bez nosa...

Był próżny, powiedzmy to sobie. Czuł się wielki... a jak się coś takiego czuje, to zaczyna się w to wierzyć. Bo kot by go pokonał? Harry? Jakiś niepełnoletni czarodziejek?

I nie powiem, że nędznie skończył. Skończył jak należy. W otwartej walce. Zawsze w pojedynku są dwie racje. Jedna, mniej sprytna, zawsze przegra.. i Voldi nie miał sprytu. Miał horkruksy, i co? Coś poza tym?

no tak, R.A.B, ale patrząc na to z jego perspektywy, skończył nędznie. on, pan i władca świata, pokonany przez jakiegoś młokosa! jego śmierciożercy pokonani przez uczniów, Nagini zabita przez Longbottoma! jaki to cios dla jego ego

Z poziomu swojego ego poleciał na poziom inteligencji i się zabił, bywa

Dobro must win!

musial byc happy end ;]
bez tego by sie nie obylo..
ale byl by szok jakby harry zginal..voldemort zawladnal swiatem..

Ja tam chciałam by oboje zgineli...Taka z jednej strony radość ze zło pokonane z drugiej płacz bo Harry leży martwy xD

czarno-biały koniec? chyba nie w tym cyklu :lol:

A szkoda własnie :P coś oryginalnego by było

pewnie niektórzy fani w żalu po stracie ukochanego książkowego idola rzuciliby się z mostu itp.

i cos nowego przede wszystkim..mialem kiedys swoja wizje na zakonczenie sagi..
jak wygrywa voldemort

No... Ciekawe, jak by to było, gdyby jednak Voldi wygrał... ;)

Mrocznie, ciemno, bez miłości. ;)

Czyli w skrócie wszystko byłoby jak żywcem wyjęte z najgorszego horroru, tak? ;P

Kto wie? Ja myślę, że Ci, którzy by postąpili rozsądnie (nie - słusznie) i dołączyli do Voldiego, mieliby spokój ;)

A tacy głupio odważni(GRYFONI! ;p) pewnie by pierwsi zginęli :P

Ok, postąpili by rozsądnie i nie wystawiali się na pewną śmierć, ale po pewnym czasie by ich to zbyt męczyło i w końcu zrobiliby to co wg nich słuszne - walka o wolność.

Słusznie! Owszem, jakieś opozycje by były, lecz większość innych by się uratowała (o ile nie byłoby represji na uciśnionym ludzie byłych buntowników). Wedle przepowiedni tylko Harry może go zabić, a horkruksy chronią go przed śmiercią ze starości chyba. Fakt, straciłby jednego, lecz dalej były nieśmiertelny. Jeżeli Potter był jedyną bronią, a ta broń by umarła... nie byłoby nadziei. Ambicje, walki, partyzany pewnie by były, lecz VOldemort mogły i sam ich wszystkich pokonać. Zwłaszcza, że jeszcze dodatkowo Dumbledore'a nie ma!
Ale tutaj trzeba się zastanowić nad kolejnym dylematem. Nie "co słuszne", ale co dla nas, indywidualnie, słuszniejsze: życie albo w niewoli, oraz życie wbrew swoim poglądom czy śmierć w walce o słuszną sprawę? Śmierć oznaczałby koniec cierpień, może jakiś ślad ambitnych, którzy zechcą również - widząc poświęcenie - także wskoczyć w zęby wrogowi, ot tak, byleby go wkurzyć.

Założę się że byliby traktowani jak śmiecie, jako że byli wcześniej wrogami (może co poniektórzy dostaną szanse), więc to pewnie jeden czort czy zgina w walce czy w niewoli.

Ale z drugiej strony, to smutne, bo - kto wie? - coś się stanie i przed śmiercią uzyskają jakoś wolność? Także tę wewnętrzną wolność, ograniczeń poglądów i idei.

Idąc za tym co mówisz, ja wybrałabym śmierć w walce o wolność. Jasna sprawa, że bym nie wygrała, bo jak słusznie zauważyłeś nie miałabym jak, ale wizja tego, że traktują mnie jak śmiecia i nie zamierzają przestać, skłoniłaby mnie do podjęcia jakiś konkretnych kroków. A nóż ktoś by poszedł za moim przykładem :)

Chyba, że się grzecznie ukłonisz Czarnemu Panu, to może śmieciem Waćpanna nie zostanie :P Ale ja też bym raczej walczył - co to za życie, gdy nie podąża się swoimi poglądami? Az chce się odwołać do "Przesłania Pana Cogito", ale nie będę Was zanudzał :P

Słowa Dumbledor'a Miłość zwycięży , ale jakby faktycznie Voldemort by wygrał to przecierz co by dało ludziom wygranie nad "najpodlejszym czarnoksiężnikiem świata?" - Słowa Syriusza

Satysfakcja, że idea silniejsza od magii ;)

no właśnie dobrze powiedziałeś R.A.B

Gdyby Sami Wiecie Kto wygrał, to zaszyłabym się w pokoju życzeń gadając ze zmarłymi, a jak by Sami Wiecie Kto przechodził to bym wyskoczyła z siekierą.

Ale gdyby Voldi wygrał jest taka nikła szansa ,że J.K.R napisałaby dalsze części :)

Ale i tak bym wyskoczyła z siekierą ;D
Ja bym wolała, żeby Sami Wiecie Kto wygrał, ale Fred przeżył.

Mój Fred!!!! :(

I by było, Nowa Nadzieja, Voldemort Kontratakuje, Powrót Pottera

Niieeee, to móóóój Freeeedzio!!!

Właśnie że MÓJ!!!!

A mój nie, bo przeżył George :D Ludzie pomyślcie co by było gdyby oboje zginęli! To by dopiero była żałoba :(

Oj tam oj tam pierdu pierdu, to mój Fredziulek!!!

Proszę o komentarze zgodne z tematem wątku... Fred=/=Tom Marvolo Riddle :)

No dobra, dobra, Tomek był całkiem całkiem jak chodzi o wygląd, o z tej strony zacznę i fajny temat a offtopu nie będzie :p

Tak, zwłaszcza pociągający był jego nos. Dziewczyny za nim szalały.

Hah xD Ale to prawda, że on był ładny, bo był bardzo bardzo ładny xD (nie ładniejszy od Draco, ale ładny xD) Hej, ale może on trochę nie lubił tego swojego wyglądu? W końcu, miał go po ojcu, a to był "plugawy mugol", który w dodatku porzucił jego i jego matkę... Jak sądzicie??

Zrobił już grozę nazywając się Lord Voldemort a na dodatek chciał jeszcze bardziej straszyć ludzi więc przetransmutował się nwm. może miał nadzieje że transmutując się bd 2 metrowym bladym dinozaurem a może tak zaszalał swoją potęgą że zaczoł chcieć wyglądać nieludzko .. :D

Zgadzam sie Tomek był ładny szczególnie w 2 części.Taki sexi........................

Według mnie ten wygląd był przez horkruksy. Przecież bycie przystojnym się opłaca, nie rezygnowałby z tego, a jakby co to przecież mógł się transmutować tak, żeby już nie był podobny do ojca.
I tak jest bardzo pociągający

pociągający w swojej ostatecznej wersji?  eeee nie xd najlepiej jako dziecko w sierocińcu <3

Oto nadszedł ten dzień... ten dzień, w którym po raz pierwszy widzę rozpatrywanie Voldemorta w kategorii "przystojny" :o

Tak, i to wszystko dzięki mnie :P
Nie no, przystojny to był jak był nastolatkiem. Tak jako Voldek to musiałby udać się na operację plastyczną

Tom Riddle jest bardzo przystojny w Komnacie Tajemnic :)

nie moj typ nawet w komnacie tajemnic! :P

taka była kiedyś moda na takie fryzury itd ;) Ale gdyby zmienił fryzure to kto wie immortal ;)

nieeee!!!na bank nie!
moj typ urody to raczej snape :P:P:P no i harry ale tylko w okulatrach bo bez okularow to czysta masakra!aaa no i lupin-super :D:D:D

o taaak Harry to jerst ciacho :p Lupin też niczego sobie ;)

ale największym ciachem jest Draco :D i młody Syriusz :D